piątek, 25 stycznia 2013

Rozdział VIII - "Little Things"

~W międzyczasie na dole~
Zayn: Ciekawe co oni robią tam tyle czasu?
Elena: Rozmawiają - uśmiechnęła się.
Louis: W sposób naturalny ma się rozumieć.
Elena: No oczywiście.
Po czym wszyscy zaczęli się głośno śmiać.
Louis: Ey dziewczyny umiecie grać w karty?
Elena i Nina: No jasne!
Zayn: A zagramy na fanty? - uśmiechnął się łobuzersko.
Harry: Zboczeniec!
Nina: Dlaczego?! Mi tam się podoba ten pomysł.
Elena: Nie mam nic przeciwko.
Zayn: To ja lecę po karty.
Po chwili wrócił z łobuzerską miną na twarzy.
Harry: A tobie co się stało?
Zayn: Uwierzcie mi na słowo, ale raczej nie chcecie wiedzieć co się dzieje w pokoju Niall'a.
Dziewczyny popatrzyły po sobie i zrobiły oczy w 5zł.

~W międzyczasie w pokoju Niall'a~
Pamela: Aaaaa! Niall! Boże Niall!
Niall: Tak! Krzycz moje imię!
Pamela: Ale oni przecież siedzą na dole.
Niall: To co! Liczysz się tylko ty.
Pamela: Nigdy nie przypuszczałam, że Ciebie poznam, a co innego będę to z tobą robić.
Niall: Ja wiedziałem, że spotkam się z Directionerką. Ale nie wiedziałem, że z tak cudowną i tą na całe życie.
Pamela:Że co?!
Niall: To jest silniejsze ode mnie. Zakochałem się w Tobie od pierwszego wejrzenia.
Pamela: To jest jakiś sen bez opcji obudzenia się. - pocałowała go najczulej jak potrafiła. On to tak samo mocno odwzajemnił. Po czym wrócili do wcześniej wykonywanych "czynności"...

~W salonie~
Zabawa trwa już w najlepsze. Postanowili, że zagrają w rozbieranego pokera do samej bielizny. Liam został już w samych bokserkach, nie wiele więcej odzieży ma na sobie Nina. Liam non stop zerkał na seksowny stanik Ninki, a konkretniej to co kryje. Jego oczy na ich widok były przepełnione pożądaniem, blaskiem. Widać było, że po prostu jej pragnął...

Harry: Lou, ściągaj spodnie. - zaczął się śmiać.
Louis: Dlaczego ja się na to zgodziłem. - wydukał pod nosem prawie niesłyszalnym głosem.
Po chwili światło dzienne ujrzały słodkie, pasiaste bokserki Lou.

Zayn: Uwaga! Rozdaję!
Elena: Co?! To nie możliwe! - rzuciła swoje karty na stół, a Lou zaczął się głośno śmiać.
Zayn: No co?! Przecież zgodziłaś się żebyśmy grali na fanty. - mówił przez śmiech.
Elena: Ja nigdy jeszcze się nie rozbierałam w pokerze. Zawsze wychodziłam całkowicie ubrana. - założyła ręce na piersi.
Harry: Najwidoczniej dzisiaj szczęście się do ciebie nie uśmiechnęło. - puścił jej oczko, a w myślach dopowiedział sobie: "a może do mnie się uśmiechnie?".

Elena zaczęła ściągać koszulkę. Trzeba przyznać, że miała całkiem pokaźnych kształtów biust. Harry patrzył to w swoje karty, to w biust Eleny. (Ale dyskretnie)
Po godzinie gry zwycięzcą został Zayn, bo ściągnął tylko bluzę.

Elena: O matko! Jak już późno! Nina zbieramy się!
Nina: Przepraszamy, że się tak zasiedziałyśmy.
Harry: O nie! Nie będziecie się ciągać samochodem po nocy. No a poza tym chyba nie chcecie im przerywać. - podniósł głowę, patrząc prosto w sufit.
Elena: No tak! Zapomniałam! Pamela! Nie chcemy robić Wam kłopotu.
Harry: To będzie czysta przyjemność gościć Was w naszym domu.
Nina: No to zostajemy. - spojrzała z uśmiechem na Liam'a.
Liam:... - odpowiedział uśmiechem.
Elena: A gdzie będziemy spać?
Liam: Proponuję, żeby Nina była ze mną w pokoju, a ty z Harry'm. On ma strasznie wielkie łoże.
Nina: Okey.
Harry: No widzę, że Daddy czuwa nad sytuacją. A poza tym jak będzie zimno w nocy to będę miał się do kogo przytulić. - uśmiechnął się.
Elena: Nie potrafię Ci odmawiać.
Zayn: Dobra to ja się z państwem żegnam. Muszę Louis'a jeszcze zaciągnąć Lou do pokoju, bo usnął na kanapie.
Nina: Oooo! Jak on słodko wygląda.
Harry pomógł Zayn'owi zaciągnąć Lou do pokoju. Po czym wrócił i zaniósł Elenę do sypialni.
Harry: W garderobie są jakieś luźne koszulki. Wybierz sobie którąś i spokojnie możesz wziąć kąpiel. Ja niedługo wrócę. Idę na dół trochę posprzątać. - po tych słowach szybko wyszedł z pokoju.

Elena rozgościła się w pokoju. Był ogromny. Na jednej ze ścian wisiało olbrzymie zdjęcie chłopaków z jakiejś sesji. Garderoba też była pokaźnych rozmiarów. Tak jak mówił Harry na fotelu leżało kilka koszulek w stylu piłkarskim. Elena przyłożyła jedną z nich do ciała. Na oko wyglądała jakieś trzy rozmiary za duża. Ach łazienka... Co to za miejsce! W pomieszczeniu unosił się słodki zapach lawendy. Był cudowny. Chodnik, który leżał obok wanny był jak dotyk nieba. Był tak miękki, że to po prostu poezja:)
Elena nalała wody do wanny i poczęła zdejmować resztę ubrań. Nawet nie zorientowała się kiedy do pokoju wszedł Harry.

~Oczami Harry'ego~
Elena jest w łazience. Gdybym mógł ją... Co ja wygaduje! Przecież to moja przyjaciółka, ale dla mnie jest kimś o wiele więcej. To jest silniejsze ode mnie. Nigdy się tak nie czułem. Ja... Musze na nią popatrzeć chociaż przez chwilę.

Wejście do łazienki było przez garderobę. Harry stanął tak, że widział każdy najmniejszy ruch Eleny. Spoglądał na nią przez jakieś 10 min, lecz jeden ruch zaważył nad jego poczynaniem! Przez swoją nie uwagę nadepnął na grzechotkę małej Lux! Elena od razu odwróciła się w stronę drzwi i ujrzała zdezorientowanego Harry'ego.

Elena: Harry?! Co ty u lich wyczyniasz?!
Harry: Yyyyyyy... No ja... ja sobie ssstoję. - wydukał.
Elena: Zboczeniec! Poczekaj, niech ja tylko stąd wyjdę. - zabrzmiało groźnie.
Harry: Czyli, że mam się bać? - zapytał z blaskiem w oczach wyczekujących szybkiej odpowiedzi. 
Elena: Tak! Idź już sobie!
Harry: Już idę, nie denerwuj się. - ostatni raz się uśmiechnął, po czym wrócił do sypialni. Powiedział sam do siebie: To jest anioł, a nie kobieta. Nigdy nie widziałem tak pięknego ciała. Choć widziałem nie dużo i tak się cieszę.
Po 10 min Elena wyszła z łazienki.

Harry: Do twarzy Ci w tej koszulce.
Elena: Dziękuję, ale nie zmieniaj tematu.

Harry zaczął zbliżać się w stronę Eleny, aż w końcu ich twarze dzieliły tylko centymetry.

Harry: Wiem. Nie powinienem ciebie podglądać, ale nie mogłem się oprzeć. - objął ją w talii.
Elena: Uznam to za przypadek. - posłała mu najpiękniejszy uśmiech jaki dotąd widział.
Harry: Naprawdę?! Myślałem, ze się obrazisz czy coś. Boże! Dziewczyno, jak ty działasz na facetów!
Elena: Każdy mi to mówi. - uśmiechnęła się.

Harry zaczął zbliżać jeszcze bardziej swoje usta w stronę Eleny. W jego oczach było widać pożądanie, pragnienie.

Harry: A jednak szczęście się do mnie uśmiechnęło. - wyszeptał.
Elena: Co masz na myśli? - po czym delikatnie, ale za razem bardzo namiętnie musnął jej usta. Ona to równie delikatnie odwzajemniła. 

Po chwili czułości wziął ją na ręce i zaniósł do łóżka, położył delikatnie na pościeli, aby nie urazić nogi. Okrążył łóżko, położył się na swoim miejscu. Objął ją swoimi ogromnymi dłońmi w talii. Czuła się, że jest bardzo bezpieczna. Wtulił głowę w jej włosy, szepcząc: Dziękuję.
I w takiej oto pozycji zasnęli...

~Salon~
Atmosfera w pomieszczeniu była gorąca. Liam cały czas chodził w samych bokserkach. Z wielkim pożądaniem obserwował każdy ruch Niny...

Liam: No to zapraszam do mnie. - uśmiechnął się i pokazał gestem na piękne mahoniowe drzwi od pokoju.
Nina:... - odpowiedziała uśmiechem. Po czym Liam przepuścił ją w drzwiach i szybko je zamknął (na klucz xD). Nina rozglądała się po całym pokoju. 
Był śliczny. Wielkie łoże z mnóstwem poduszek, baldachim z pięknym koronkowym wykończeniem. I piękne okno, które prowadziło na taras.

Liam: Chcesz pierwsza wziąć kąpięl?
Nina: Nie, nie. Idź pierwszy. Ja wyjdę na taras, trochę się przewietrzyć. 
Liam: No dobrze. Czuj się jak u siebie w pokoju. - po czym szybkim krokiem poszedł do łazienki.

Nina otworzyła okno i wyszła na taras. Oparła się barierek i zamknęła oczy wsłuchując się w szum drzew. Po niedługim czasie dziewczyna poczuła ciepłe dłonie na swoich biodrach. Czuła ciepły oddech na swojej szyi. To był Liam. Powolnym ruchem, delikatnie przesuwał ręce ku górze. Dziewczynę przeszedł delikatny dreszcz. Liam położył głowę między głową, a szyją Niny. Ona delikatnie odchyliła ją do tyłu, zatrzymując się na ramieniu chłopaka. Zaczął skaładać namiętne pocałunki na jej szyi.

Liam: Pragnę Cię. Pragnę poczuć dotyk twojego ciała, smak, zapach.
Nina: Jeśli tak, to pokaż mi jak bardzo mnie pragniesz. - uśmiechnęła się zawadiacko.
Liam: Jesteś tego pewna?
Nina: Jak nigdy dotąd!

Po czym wziął ją na ręce i zaniósł do pokoju. 

Liam: Obiecuję, że nigdy nie zapomnisz tej nocy. - po czym zaczął namiętnie ją całować. Ona nie protestowała.
Zaczął ściągać z niej szorty, odsunęła się aby móc je odrzucić gdzieś w kąt. Przeniósł ją na łóżko, cały czas ją całując. Jednym ruchem ściągnął z niej stanik. Uśmiechnął się. Nina miała dość spory biust. Zaczął je całować, dotykać, ściskać, lizać i ssać sutki. Ona zaczęła pomrukiwać. Zaczął schodzić co raz niżej. Napotkał na swojej drodze linię stringów Niny. Po chwili już ich nie miała. Całował ją w okolicach kobiecości. Rozszerzył delikatnie jej nogi, aby móc być jeszcze bliżej niej.

Nina: Liam. Ja nigdy tego jeszcze nie robiłam.
Liam: Nie bój się. Sprawię, że to będzie najpiękniejszy pierwszy raz, jaki mogłaś sobie wymarzyć.

Po czym wrócił do swoich postępowań. Dwoma palcami kreślił tak jakby drogę wokół miejsc intymnych. Spojrzał na nią i jednocześnie wbił dwa palce w nią. Nina wygięła się w łuk. Liam wykonywał powolne, a zarazem bardzo czułe, okrężne ruchy. Cały czas na nią patrzył. Nina zaczęła cicho pojękiwać. Dodał też trzeci palec, wtedy już wrzasnęła. Trochę przyśpieszył swoje ruchy.

Nina: Tak! Tak! O mój Boże! Liam!
Liam: Jesteś moją panią, a ja twym poddanym. Mogę zrobić co tylko chcesz. - po czym pocałował ją.
Nina: Wejdź we mnie.
Liam: Co tylko zechcesz pani!

Uklęknął. Złapał ją za nogi, przybliżając do siebie. Delikatnie w nią wszedł. Pisnęła. Z każdym pchnięciem wchodził w nią głębiej, mocniej. Zaczęła krzyczeć jego imię. To go jeszcze bardziej podnieciło.

Nina: Liam mocniej! Pieprz mnie z całej siły!
Był jeszcze bardziej dzikszy. Nina zaczęła wykrzykiwać jego imię. Uśmiechał się łobuzersko. Spróbowali kilku pozycji. 
Nina: Teraz moja kolej. - pokazała gestem aby się położył.
Gdy ponownie ujrzała jego "cudo" nie wierzyła, że jest aż tak duży! Nie do końca wiedziała co ma robić, bo nigdy jeszcze nikomu tego nie robiła. Ale zdała się na własną intuicję... Wzięła "go" do ręki i zaczęła pocierać w górę i w dół. Potem ściskać, oblizywać, ssać i wszystko co było tylko możliwe. W oczach Liam'a było widać zachwyt.

Liam: Boże, dziewczyno! Ty na prawdę nigdy tego nie robiłaś?
Nina: No nie. A co?
Liam: Zrobiłaś to jak prawdziwa profesjonalistka. Jeszcze nigdy się tak nie czułem.
Nina: Cieszę się, że Ci się podobało. - pocałowała go.
Wrócili do swoich "pozycji". Po niedługim czasie ciało Niny wypełniła ciepła, lepka maź. Oboje opadli z wycieńczenia na łóżko.

Liam: Mam nadzieję, ze jeszcze to powtórzymy. - pocałował ją.
Nina: Z tobą, zawsze. Dziękuję. - wyszeptała.
Liam: Nawet nie wiesz jak bardzo jestem teraz szczęśliwy.
Nina: Ja tak samo. - po czym wtuliła się w jego gorący tors i zasnęła.





Pokój Harry'ego







Łazienka Harry'ego






Pokój Liam'a






Taras






*___*










Hey! No to mamy 8 rozdział! I jak wam się podoba? Dużym wsparciem w napisaniu tego rozdziału była Nina. To ona daje mi dużo pomysłów. Jest moją inspiracją. Przypominam, iż możecie cały czas zadawać pytania bohaterom "Hungry Eyes". Tutaj macie link do ask'a: http://ask.fm/HungryEyes69 .

        

7 komentarzy:

  1. wiedziałam że między bohaterami sie coś wydarzy *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. super. Jestem ciekawa jak to sie zakonczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Musiałam jakoś zapoznać wszystkich bohaterów :P A co do zakończenia to jak na razie nie jest przewidywane, ponieważ to opowiadanie jest tzw. "życiowym" bo opisuje wszystkie najmniejsze chwile w życiu każdego z bohaterów. Jeśli nie podoba Wam się taka opcja to proszę śmiało możecie wygłaszać swoją opinię a ja postaram się dostosować do niej lub ulepszyć blog. Całuski Autorka

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy nowy rozdział?;d

    OdpowiedzUsuń
  5. kochaam to opowiadanie rozdział zajebisty.! :P

    OdpowiedzUsuń
  6. I do not еven know how I enԁeԁ up heгe, but I thought this submit used to be greаt.

    I do not гecogniѕe who you are but dеfinitеlу you aгe going
    to a well-knοwn blogger in case уou aren't already. Cheers!

    My website - bielizna

    OdpowiedzUsuń
  7. This iѕ my first tіme pay a quick visit аt
    hеre and i am in fаct impresѕed to
    read еvеrthing at one placе.

    My web sіte bielizna satynowa

    OdpowiedzUsuń