czwartek, 14 marca 2013

Rozdział XXI - "They Don't Know About Us"

Pamela: Gdzie?! - zapytała zdziwiona.
Niall: Znaczy się, tak dokładnie to w loku bagażowym w samochodzie.
Pamela: Niall? - zapytała najłagodniej jak tylko potrafiła.
Niall: Tak słońce?
Pamela: Zdejmij mi w końcu ten chujowy koc! - wrzasnęła i zaczeła walić nogami w jego siedzenie.
Niall: No już, już. - odkręcił się do niej i zdjął koc.
Pamela: Co ty sobie do cholery wyobrażasz?! - zaczęła tłuc go po głowie.
Niall: No ale... ja chciałem... - zaczął się tłumaczyć.
Pamela: Nie ma żadnego ale. Obrażam się na Ciebie. - powiedziała stanowczo.
Niall: Meluś, kochanie. Przepraszam. - dotknął jej kolana.
Pamela: Nie dotykaj mnie. - wysyczała.
Stewardessa: Proszę państwa, właśnie lądujemy w Dublinie, sercu Irlandii. Dziękujemy za wybranie naszych linii lotniczych i zapraszamy ponownie.
Pamela: Jak to w Irlandii?! Jak to w Dublinie?! - pytała zdziwiona.
Niall: No normalnie. - uśmiechnął się do niej.
Pamela: Nie odzywaj się, jak Ciebie nie pytam. - wysyczała. 
Niall: Dobrze. - posłusznie odpowiedział.

W czasie drogi do domu Niall'a, Pamela nie odezwała się do niego słowem.
Niall: Witam w posiadłości państwa Horan! - oznajmił uroczyście.
Pamela szybko opuściła samochód i stanęła przed nim z założonymi rękoma.
Niall: No co? Nie dałaś mi dokończyć. Chciałem, żebyś w końcu poznała moich rodziców. To miała być niespodzianka. - spuścił głowę.
Pamela: To z łaski swojej nie mogłeś mi powiedzieć?! Ja, nawet nie mam ze sobą żadnych ubrań. - była na niego wyraźnie zła.
Niall: Oto się już nie martw. Jak byłem u Ciebie to wziąłem z twojej szafy kilka ubrań. - uśmiechnął się.
Pamela: A ja myślałam, że to Caroline "pożyczyła" kilka ciuchów bez mojej wiedzy. Ja Ciebie kiedyś zabiję. Zobaczysz.
Niall: Dobrze, zabijesz mnie, ale chodź już do środka, bo zimno jest.
Pamela: Dzisiaj się tylko w tym z Tobą zgodzę.

~Dom~
W środku był bardzo duży. Cały zrobiony w drewnie. W powietrzu unosił się cudowny zapach pochodzący z kuchni.
Niall: Hop! Hop! Jest ktoś w domu?!
Mama: Synuś! Wróciłeś! - przytuliła go.
Niall: Mamo, musisz kogoś poznać. To jest Pamela. Moja dziewczyna. 
Pamela: Dzień Dobry. - posłała jej słodki uśmiech.
Mama: Dzień Dobry! Jejciu! Jakaś ty śliczna. - zaczęła się zachwycać jej urodą.
Niall: Śliczna to mało powiedziane. Ona jest najpiękniejszą kobietą na całym świecie. - pocałował ją w policzek. Pamela posłała mu złowrogi wzrok.
Mama: Jak wy ślicznie razem wyglądacie.
Niall: A co na obiad? Głodny jestem.
Mama: Jezu! Ten tylko o jednym. Chodźcie do kuchni.
Pamela: To ja może pomogę w czymś?
Mama: Jeśli chcesz to możesz pokroić owoce do deseru.
Pamela: Dobrze.
Niall: To wy sobie tu pogadajcie, a ja idę po walizki.
Mama: No, no! Chyba lubisz gotować? - zdumiła się.
Pamela: Wręcz uwielbiam.
Mama: Dobrze. To obiad mamy gotowy, deser też, więc teraz możemy sobie na spokojnie pogadać. Opowiedz mi jak się poznaliście.
Pamela: Razem z przyjaciółkami, poszłam na koncert chłopaków. Miałam wejściówkę za kulisy i dzięki niej mogłam poznać Niall'a.
Mama: Ojej! To mi wygląda na przeznaczenie.

~2 godz. później~
Pamela została bardzo cieple przyjęta przez rodziców Niall'a. Bardzo cieszył go ten fakt.
Pamela: A gdzie będziemy spać?
Mama: Ty, u Niall'a w pokoju, a on w salonie na kanapie.
Niall: Co?!
Mama: Przecież musicie odpocząć po podróży,a poza tym Niall, ty masz jednoosobowe łóżko.
Pamela: Mi się podoba ten pomysł. - popatrzyła z radością na mamę.
Mama: No to załatwione.
Pamela: To ja idę się już położyć. Dobranoc.
Rodzice: Dobranoc.

Gdy była gdzieś godzina 1.00 w nocy do pokoju Pameli ktoś próbował wejść. Mela udawała, że śpi. Po chwili poczuła, że ktoś usiadł na rogu łóżka. Zerwała się do pozycji siedzącej i ujrzała uśmiechniętą twarz, półnagiego Niall'a. Nawet w półmroku wyglądał bosko.

Pamela: No i co się tak szczerzysz jak głupi do sera. - zakpiła z niego.
Niall: Przyszedłem Cię przeprosić. - zaczął się przysuwać bliżej niej.
Pamela: Ale żeś sobie porę wybrał. - wstchnęła.
Niall: No wiesz, wszyscy śpią, a mnie jest tak smutni samemu na dole.
Pamela: No i dobrze. Sam jesteś sobie winien.
Niall: Wiem, przepraszam. Chciałem, żeby to była niespodzianka. A wyszło jak wyszło.
Pamela: Głupi jesteś i tyle.
Niall: A wiesz co? Jeszcze Ci tego nie mówiłem, ale ślicznie wyglądasz w tej koszulce. A jeszcze ładniej bez niej.
Pamela: Na przeciwko tego pokoju jest sypialnia twoich rodziców.
Niall: Ale jeśli będziemy cicho, to nas nie usłyszą.
Pamela: Nie dość, że mam na Ciebie focha to jeszcze... - nie dokończyła, bo wpił się w jej usta. Całował ją bardzo zachłannie, jakby jej usta były dla niego tlenem.
Niall: Przepraszam. Jesteś dla mnie cholernie ważna i chciałem, aby moi rodzice poznali moją dziewczynę. 
Pamela: Było po prostu powiedzieć. Ty moich poznałeś bez żadnych akcji porywawczych.
Niall: Głupi byłem.
Pamela: I to bardzo. - powiedziała z lekką pogardą w głosie.
Niall: Uuu! Teraz będę musiał Cię ukarać. - po czym rzucił się na nią. 
Szybkim ruchem zdjął jej koszulkę i majtki. Całował każdy skrawek jej nagiego ciała. Po chwili poczuła trzy palce w sobie. Wygięła się w łuk, cicho pojękując. Uśmiechnął się sam do siebie. Rozszerzył jeszcze bardziej jej nogi, aby mieć lepszy dostęp. Wszedł w nią bez żadnego uprzedzenia. Krzyknęła, ale po chwili sama w myśli skarciła się za to, bo za ścianą znajduje się sypialnia rodziców Niall'a. Ich igraszki trwały jakieś dobre pół godziny, ale ktoś w najmniej oczekiwanym momencie im przerwał... 
- Ekhm! - Pamela i Niall szybko spojrzeli w stronę otwartych drzwi.
























CZYTASZ = KOMENTUJESZ

                                           







 


Hey! Przepraszam Was za moją długą nieobecność, ale nie miałam czasu, żeby coś wrzucić. I jak 21? Wow! 21! Nie wierzę, że jest już tyle rozdziałów. Dziękuję Wam za tyle miłych komentarzy i nadal proszę o ocenianie mojej pracy i dodawanie się do obserwowanych:) 
PS. Moja wena powoli budzi się do życia...     

8 komentarzy:

  1. Huehuehuehuehuehuehue ;3 oj oj kochany moj Niallus <3 -Pamela

    OdpowiedzUsuń
  2. I to była mama lub tata Nialla xD troszkę krytyki? Mogłaś bardziej rozwinąć opisy bo nie wczułam się dobrze a tu już koniec ;C akcja zajebista, Pamela pewnie ostro się jara :D pisz dalej bejbe i zapraszam do siebie oraz liczę na komentarz ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahhahahahaha no jasne Freddie jaram się jak pochodnia :D i to samo jej zawsze powtarzam :d

    OdpowiedzUsuń
  4. Nooooo GDZIE TEN NOWY ROZDZIAŁ !! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahahaha,kurwa rozdział jak zawsze zajebisty nie wiem jak dalej opisac kocham to oo.! :P .zakręcoanaa

    OdpowiedzUsuń