czwartek, 31 stycznia 2013

Rozdział X - "Taken"

Pierwsi sypialnie opuścili Niall z Pamelą. Postanowili, że zrobią dla wszystkich śniadanie, tradycyjne naleśniki. Mieli przy tym kupę zabawy...

~Na górze~
Zayn: O kurde! Co tak pięknie pachnie? - wyleciał z pokoju jak poparzony.
Louis: Hm... Piękny zapach. - jeszcze trochę zaspany, ale zapach był jak przewodnik, który prowadził go po schodach.
Harry: Elenka, wstawaj! - delikatnie dotknął jej policzek opuszkami palców.
Elena: Jeszcze chwilkę. - uśmiechnęła się.
Harry: Jak nie wstaniesz po dobroci, to Cię siłą ściągnę!
Elena: Tylko spróbujesz!
Harry: To spróbuję! - wstał, okrążył łóżko i wziął ją na ręce. Próbowała mu się wyrwać, ale był zbyt silny jak dla niej.

~Na dole~
Wszyscy już siedzieli przy stole i zajadali się naleśnikami. Harry usiadł z Eleną na kolanach obok Liam'a.
Elena: Harry, proszę puść mnie. Ja jestem już dużą dziewczynką, umiem sama siedzieć przy stole.
Harry: Nie puszczę. - mówił to bardzo spokojnie, jednocześnie pałaszując swój talerz.
Elena: Dlaczego?
Harry: Bo mi się tak podoba. - uśmiechnął się zadziornie. - Jedz, bo Ci wystygnie.

Trzeba przyznać. Harry był bardzo opiekuńczy w stosunku do Eleny. Nawet za bardzo...

~30 min później~
Elena: Dobra, dziewczyny zbieramy się! - zaczęła je poganiać.
Niall: Naprawdę musicie już jechać?
Elena: No wiesz w naszych domach pewnie już się o nas martwią. - uśmiechnęła się do niego.
Zayn: Jeszcze Ci mało! Całą noc nie mogłem przez Was spać!

Wszyscy zaczęli się głośno śmiać. 
Po godzinie dziewczyny pożegnały się z chłopakami i pojechały do domu.

Elena: Cześć mamo! - przywitała się z nią całusem.
Mama: Cześć! Zobacz, kto przyjechał!
Elena: Valerie!
Przytuliła się z siostrą. Nie widziała jej prawie dwa miesiące, ponieważ była na obozie sportowym.
Valerie: Boże! Jak ja tęskniłam za tobą! Jak się czujesz?
Elena: Jest w miarę dobrze. Próbuję chodzić już bez tych ochraniaczy. Ale nie forsuję się.
Valerie: To dobrze. A jak ten twój Harry?
Elena: To jest tylko mój przyjaciel, nic więcej.
Valerie i Melinda: Tak się teraz mówi. - założyły ręce na piersi.
Elena: No tak!
Valerie: Dobra! Niech Ci będzie! - uśmiechnęła się.
Bliźniaczki spędziły całe popołudnie na rozmawianiu o tym co się dokładnie wydarzyło przez ten czas, kiedy się nie widziały.

~Późne popołudnie~
Kiedy dziewczyny kończyły jeść obiad do drzwi ktoś zadzwonił.
Valerie: Pójdę otworzyć.
Okazało się, że tą osobą był Niall!
Niall: Hey Ele! Masz może chwilkę? - uśmiechnął się.
Valerie: Yyyy... Hey! Ty pewnie jesteś Niall. Ja jestem Valerie, siostra Eleny. Wejdź, proszę.
Niall był oszołomiony tym widokiem.
Valerie: Elena! Ktoś do Ciebie!
Elena: Ooo Hey Niall! Co ty tu robisz?
Niall: Hey! Jejciu jesteście identyczne! - zrobił oczy w 5zł.
Valerie: Bliźnięta jednojajowe. - pokazała rządki swoich śnieżnobiałych ząbków.
Elena: Harry, Wam nic nie mówił?
Niall: No nie. Bynajmniej ja nie pamiętam. - uśmiechnął się. - A wracając do sprawy. Mam do Ciebie prośbę.
Elena: A jaką?
Niall: Możemy pogadać w cztery oczy?
Elena: Jasne!
Valerie: Już mnie nie ma. Miło było Cię poznać. Do zobaczenia. - wróciła do jadalni.
Niall: Mnie również. Pa
Elena: No to wal śmiało! - uśmiechnęła się.
Niall: No bo widzisz... Yyyy... Ja zakochałem się w Pameli. Ona jest tak cudowną dziewczyną. Jeszcze nigdy takiej nie spotkałem. No i z tego wszystkiego zapomniałem zapytać ja o adres zamieszkania. Mam jej numer, ale głupio mi zadzwonić, a chciałbym zrobić jej niespodziankę.
Elena: No jasne, że Ci podam! Masz szczęście! Jej rodzice właśnie wyjechali na tydzień w delegację.
Niall: Jednak los mi sprzyja.
Elena: Notuj. Krispelgate 24.
Niall: Dziękuję Ci bardzo.
Elena: Oj tam Oj tam. - uśmiechnęła się.
Niall: Dobra, to ja Wam już nie przeszkadzam. Do widzenia! - krzyknął i wyszedł.

~Oczami Niall'a~
Dobra bez nerwów. Będzie dobrze. W końcu ją kocham to czym ja się przejmuje? Boże! Sam do siebie gadam! Dobra dzwonię.
Po chwili otwierają się drzwi...
Niall: Hey kochanie!
Pamela: Hey! Niall?! Co ty tu robisz? - była bardzo zdziwiona.
Niall: Pomyślałem, że Cię odwiedzę, a poza tym stęskniłem się za tobą! - uśmiechnął się łobuzersko.
Pamela: Ooo jak słodko! Ja też się za tobą stęskniłam. - pocałowała go. - A tak w ogóle to skąd masz mój adres?
Niall: Mam swoje źródła.
Pamela: Dobra nie wnikam. Wejdź.

Dom był zrobiony w stylu nowoczesnym, ale z nutką antyczności.

Pamela: Czego się napijesz?
Niall: Ciebie. - uśmiechnął się łobuzersko.
Pamela: Zboczuch! Ja serio pytam!
Niall: A ja serio odpowiadam.
Pamela: A może coś zjesz? Mam spaghetti.
Niall: Ooo z chęcią.
Pamela: Dobra. To ja idę do kuchni.

W czasie kiedy podgrzewała danie poczuła ciepłe ręce na swoich biodrach. To był Niall. Zaczął przenosić je coraz wyżej, a dokładniej na jej biust.

Pamela: Jeszcze Ci mało było w nocy?
Niall: Ja nic nie poradzę, że działasz na mnie jak magnes.
Pamela: Mrrr... - uśmiechnęła się do niego przez ramię. - To chcesz w końcu jeść czy nie?
Niall: Z miłą chęcią z chrupałbym Ciebie.
Pamela: HaHa.
Niall: Zostaw tą cholerną kuchenkę i choć się zabawić ze mną! - szybkim ruchem wyłączył gaz, odkręcił ją twarzą do siebie i przerzucił ją sobie przez ramię.
Pamela: Bo będę krzyczeć!
Niall: To mnie jeszcze bardziej podnieci.
Pamela: O matko! Bo będzie foch.
Niall: Uuuu... to będę musiał Cię ładnie, a nawet bardzo ładnie przeprosić.
Pamela: Dobra wygrałeś!

~Na górze~
Niall: Założę się, że to jest twój pokój. - zaczął się śmiać.
Pamela: Ale przyznaj tu wyszedłeś bardzo słodko.
Niall: No.
Drzwi od jej pokoju były całe w zdjęciach 1D, a w większości Niall'a. Trzymając ją cały czas w swoim uścisku, otworzył na rozciesz drzwi.
Niall: Wow!
Pamela: Co?
Niall: Masz chyba wszystkie możliwe gadżety z nami.
Pamela: Nie! Nie mam przypinek i tatuaży.
Niall: No to teraz muszę Cię przeprosić.
Pamela: Postaraj się.

Delikatnie położył ją na łóżku. Zaczął ściągać z niej wszystkie ciuchy. Po chwili była już naga. Ona też nie pozostawała mu dłużna. Zaczął całować najmniejszy skrawek jej ciała. Delikatnie pieścił jej piersi. Schodząc coraz niżej zrobił jej malinkę obok pępka.
Niall: Teraz już jesteś tylko moja.
Ona tylko się uśmiechnęła.
Zaczął całować ją wokół miejsc intymnych. Delikatnie rozszerzył jej nogi, aby móc być jeszcze bliżej niej. Swoim językiem zaczął szybkimi ruchami penetrować jej kobiecość. Cicho pojękiwała. Po chwili kazał jej usiąść na jego kolanach. Posłuchała go. Zaczęli się całować. Jego niebieskie oczy przeszywały ją na wylot. Delikatnie w nią wszedł. Krzyknęła. Oplotła go wokół szyi. Przyśpieszył. Stawał się bardziej ostry. Pamela wygięła się w łuk. Całował ją po piersiach. Krzyczała jego imię. To go jeszcze bardziej podniecało. Położył ja z powrotem. Wchodził w nią coraz szybciej. Zamienili się rolami. Teraz to ona była na górze. "Skakała" na nim z całej siły. Aby urozmaicić ten czas wykonali kilka "figur". Pamela zrobiła mu najlepszą laskę jaką kiedykolwiek miał. Niall'owi było ciągle mało. Po dodatkowej godzinie igraszek czuł, że będzie szczytował. Będąc w niej wystrzelił. Pamela doszła kilka sekund po nim. Z wycieńczenia opadli na łóżko. Zaczęli się całować.
Pamela: Przeprosiny przyjęte. - uśmiechnął się.
Uśmiechnął się i przytulił ją, tak mocno jakby była najcenniejszą rzeczą jaką miałby zaraz stracić...








Kuchnia chłopaków







Zaspany Zayn *__*






Valerie Hamilton (przypomnienie)




Siostra, bliźniaczka Eleny. Ma 18 lat. Uwielbia podróżować. Ciągle jest na jakiś obozach sportowych, gdzie ćwiczy grę w siatkówkę.


Dom Pameli






Kuchnia Pameli





Pokój Pameli








Hey! No i mamy 10 rozdział! Podoba się? Przypominam, że cały czas możecie zadawać pytania bohaterom na asku! http://ask.fm/HungryEyes69  
I proszę Was komentujcie! To dla mnie naprawdę ważne! Dla Was to chwila, a dla mnie satysfakcja i zapał do pisania dalszego ciągu... <3 Całuski Autorka


    

5 komentarzy: