środa, 20 lutego 2013

Rozdział XVII - "Irresistible smell"

Początek grudnia. W Londynie spadł pierwszy śnieg. Zbliżały się Mikołajki. Wszyscy zaczęli kupować sobie nawzajem małe upominki. Ciocia Niny urodziła śliczną Elle. Dziewczyna bardzo pomagała Paulette w pielęgnowaniu małej. W ten sposób mogła się przygotować do roli matki.

Harry: Chłopaki! Elena razem z Valerie i Pamelą zapraszają nas wszystkich jutro na kręgle.
Zayn: Uuuu! To jak Nialler? W końcu mały rewanżyk?
Niall: No jasne!
Liam: Ja nie idę. - podniósł głowę z nad gazety.
Louis: O nie! Do klubu też nie pójdziesz! - stanowczo oznajmił.
Liam: Jadę do domu. Wracam dopiero po świętach.
Niall: Może to Ci jakoś pomoże.
Liam: Mi już nic nie pomoże. - opuścił głowę.
Louis: Oj zobaczysz będzie dobrze.
Harry: O której jedziesz?
Liam: 9.20 mam pociąg.
Harry: Zawiozę Cię.
Liam: Dzięki.
Niall: Kto ma ochotę na pizzę?
Louis: Ludzie! A ten tylko o żarciu myśli! - zaczął się śmiać.
Liam: Ja z chęcią zjem. - oznajmił.
Niall: No! I wreszcie gadasz jak człowiek. - szeroko się uśmiechnął.
Liam tylko sztucznie uśmiechnął się do Niall'a.
Zayn: Ey chodźcie pogramy w Fifę!
Liam: Ja nie gram. Idę do siebie. Jutro muszę wcześnie wstać.
Zayn: No dobra. Dobranoc.
Liam: Dobranoc.

~Następny dzień~
Harry: Na pewno wszystko wziąłeś? - zapytał z troską.
Liam: Tak. Na pewno.
Harry: Uważaj na siebie i nie rób żadnych głupstw.
Liam: Dobra, postaram się. Idź już, bo zaraz przez Ciebie nie pojadę.
Harry: Już idę. - gestykulował dłońmi.
Liam: Miłej zabawy na kręglach. - delikatnie się uśmiechnął.
Harry: Dzięki. Dobra lecę, bo zimno mi już trochę.
Liam: Na razie!
Po chwili pociąg ruszył, a Harry pomachał Liam'owi na pożegnanie.

~2 godz. później~
Tata: Liam! Nareszcie przyjechałeś! - uściskał go z całej siły.
Liam: Cześć tato. Obiecałem, że przyjadę, a więc jestem.
Tata: Nawet nie wiesz jak bardzo się mama ucieszy.
Liam: A właśnie! Gdzie ona jest?
Tata: Pojechała do supermarketu. Nie długo wróci.
Liam: Aha. Ja idę się rozpakować.
Tata: Dobrze. Zawołam Cię jak przyjedzie.
Liam: Okey.

Liam poszedł do swojego pokoju. Tyle wspomnień wiązało się z tym pomieszczeniem. Po rozpakowaniu się, usiadł do swojego jakże dawno nieużywanego pianina. Zaczął grać jakieś króciutkie utwory, melodyjki. Gdy skończył uśmiechnął się sam do siebie.

Tata: Liam! Mama wróciła!
Liam: Już idę! - czym prędzej zbiegł po schodach i wpadł w objęcia matki.
Mama: Mój synek kochany. Zmizerniałeś trochę. - złapała go za policzki.
Liam: Oj mamo! - westchnął.
Mama: Zaraz zrobię twoje ulubione kotlety sojowe. - uśmiechnęła się promiennie.
Liam: Ty wiesz co dobre. - ponownie ją przytulił.

~1 godz. później~
Liam: Dziękuję bardzo. To było przepyszne. - wstał i zaniósł talerz do zmywarki.
Mama: Cieszę się, że Ci smakowało. Siadaj, razem z ojcem chcielibyśmy porozmawiać.
Liam: Ale o czym? - usiadł z powrotem przy stole.
Tata: O Tobie i Ninie. 
Liam: Mówiłem Wam. Nas już nie ma.
Mama: Ale co się stało? Przecież byliście taką zgraną parą.
Liam: I to jest najgorsze. Nie wiem czemu odeszła. Co ja zrobiłem nie tak. Ja nie mogę przestać o niej myśleć. Tak bardzo ją kocham. - był bliski płaczu.
Mama: Mam dziwne przeczucie, że ona wróci.
Tata: Twoje przeczucia zawsze się sprawdzają. - objął ją ramieniem.
Liam: Ja już straciłem wszelką nadzieję. - spuścił głowę.
Mama: Zobaczysz, jeszcze wszystko się ułoży. - dotknęła jego dłoni.
Liam podniósł głowę i delikatnie się uśmiechnął.
Liam: Pójdę się przejść.
Mama: No dobrze. Ale uważaj na siebie.

Liam poszedł do parku. Chodził tak po nim przez jakieś 2 godz. bez konkretnego celu. W Wolverhampton nie było jeszcze śniegu. Co było normalne jak na początek grudnia. Dzień był wyjątkowo słoneczny. Liam usiadł na jednej z ławek w najmniej obleganej alejce przez przechodniów. Wsłuchał się w szum drzew i śpiew ptaków. Zamknął oczy. Po jakimś czasie usłyszał czyjeś kroki. Nie przejął się tym. Po chwili poczuł słodki zapach perfum, takich samych jakich używała Nina. Natychmiast otworzył oczy. Rozejrzał się dookoła, ale w oddali zobaczył tylko zarys kobiecej sylwetki. Nawet nie pomyślał, że tą kobietą była Nina...







*___*







Rodzice Liam'a






Pokój Liam'a















Hey! I jak 17 rozdział? Mi osobiście się bardzo podoba. Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale siła wyższa zmieniła mi hasło w kompie i nie miałam do niego dostępu. Jak Wam się podoba playlista? Zamieściłam w niej swoje ulubione piosenki One Direction jak i innych piosenkarzy. Jak myślicie co wydarzy się w następnym rozdziale? Całuski Autorka 

 

8 komentarzy:

  1. zajebisttttttttyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy :)
    Liam i Nina bedą razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i się doczekałam ;] Dzięki Kochana ! <3 Rozdział świetny :) No i jeszcze ta piosenkaa ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Sorry ale jeżeli mam wyrazić swoją opinię to do dupy nie podoba mi się same dialogi i nic poza tym raz byłam i więcej nie wejdę raczej recenzji też ci za wysokiej nie dadzą ... -S

    OdpowiedzUsuń
  4. Może anonimek sie przedstawi wtedy pogadamy jak cos nie pasuje to wypierdaa... buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń